czwartek, 6 czerwca 2013

3: "Podobam jej się?"

- Yyy...no...tak, ten Niall - odpowiedziałam nieco zmieszana.
- Dziewczyno, ale ty masz dobrze - stwierdziła Eleanor.
- Czemu?
- Jak to czemu? - zdziwiła się Katherine. - Niall Horan to twój ochroniarz!!
- No tak, tylko że ten mój ochroniarz mnie nie lubi.
- Oj, nie przejmuj się, na pewno się polubicie :))
- Wątpię w to -,-
- To przestań wątpić.
Zauważyłam, że Miley i Christopher odeszli razem z Jasonem i Williamem, więc skorzystałam z okazji i zapytałam dziewczyn:
- Sorry, że tak pytam, ale ile oni mają w ogóle lat?
- Miley jest o rok od nas starsza - odpowiedziała Kate.
- A Chris o dwa - dodała El.
- I ona jest w ciąży?? - szczena mi opadła.
- No tak...zawsze byli dość dziwni. Spędzali ze sobą każdą wolną chwilę, a czasami Miley nie wracała do domu na noc.
- Będzie im bardzo ciężko - stwierdziła Kate. - Są bardzo młodzi, mogą nie dać sobie rady z wychowaniem dziecka. A poza tym, ciekawe, co powiedzą ich rodzice.
- Megan! - krzyknął Niall siedzący kawałek dalej na ławce. - Idziemy do domu, Louis dzwonił!
- Zaraz! - zawołałam. - Hej, a może wpadniecie jutro do nas? - zaproponowałam nowym znajomym.
- Ale po co? - zdziwiła się Elka.
- A no nie wiem...może chciałybyście poznać chłopaków?
- Ja idę!
- A ty, Kate?
- Bez niej nie ruszam się nigdzie, więc też idę - uśmiechnęła się.
- To bądźcie tutaj jutro o trzeciej :))
- Okay. Pa.
- Pa :*

*Następnego dnia*

*Niall*

- Meg, gdzie idziecie? - zapytał Louis, widząc, że zakładamy buty.
- Umówiłam się ze znajomymi, że dzisiaj wpadną do mnie - odpowiedziała Megan z uśmiechem. - A nie wiedzą, gdzie mieszkamy, więc idziemy po nich.
- Po NICH? Więc są tam jacyś chłopcy?
- Tak, ale nie musisz się bać. Żaden nie przypadł mi do gustu ;)
- Mam nadzieję. Idźcie już, bo znajomi wam uciekną.
Wyszliśmy z domu i w milczeniu ruszyliśmy do parku, w którym Megan umówiła się ze znajomymi. Dziewczyny siedziały na ławce i o czymś rozmawiały, a chłopcy kręcili się niedaleko nich.
- Zaraz przyjdę - oznajmiła siostra Louisa i podeszła do nich.
Przez chwilę cała piątka rozmawiała, a później podeszli do mnie, przedstawili się i ruszyliśmy do naszego domu. Ja prawie wcale się nie odzywałem. Jedynie zapytany o coś rzuciłem krótkie "tak" lub "nie". Przysłuchiwałem się ich rozmowie, jednak ani przez chwilę nie przyszło mi do głowy, żeby się dołączyć.
Kiedy weszliśmy do domu, wszyscy rzucili się w naszą stronę, aby poznać gości. Kiedy wszyscy już się przedstawili, zaprosili ich do salonu, gdzie siedziały Danielle i Perrie. Dziewczyny uśmiechnęły się do Eleanor oraz Katherine i wszyscy zaczęli rozmawiać. W pewnym momencie Meg poprosiła nowe koleżanki na górę. Kiedy one poszły, ja oznajmiłem, że idę się położyć (było to oczywiście kłamstwem), bo głowa mnie boli, i ruszyłem schodami na górę. Stanąłem przy drzwiach pokoju Megan i przysłuchiwałem się rozmowie dziewczyn.
- Śliczne, a co to? - zapytała Eleanor.
- To wygląda na czyjąś twarz - stwierdziła Katherine. - Jakaś ona znajoma.
- Dziewczyny, ja tu mam problem, a wy się zastanawiacie, czyja to twarz? - zapytała Megan.
- No, jaki masz problem mała? - zainteresowała się El.
- Taki, że to jest twarz NIALLA.
- No i co z tego?
- To, że coraz częściej, chociaż nie wiem jak bym nie chciała, rysuję właśnie tą twarz -,-
- Uuuu! Megan i Niall zakochana para!
- Przestańcie, nic nie rozumiecie. Chodźmy na dół - słysząc to, szybko wszedłem do swojego pokoju.
Położyłem się na łóżku i zamknąłem oczy. "Dlaczego Megan namalowała moją twarz? - zacząłem się zastanawiać. - Czy...podobam się jej? A może nie? Może po prostu nie miała pomysłu, co narysować?"


-----------------------------
Hej :))
Więc, zapodaję dzisiaj coś krótszego niż zwykle ^^ Niestety na tym laptopie nie ma Worda, który otwiera dokumenty z mojego tableta, więc musiałam wszystko przepisywać. Jeśli mi się uda, to od razu dodam kolejny :*
I dedykacja dla LoveOneDirection♥ - dziękuję ci za komentarze, po prostu cię kocham (w przenośni) :*

Mrs.Horan x

2 komentarze: